Chcemy mówić o rasizmie głosem czarnych Polaków i Polek, bo perspektywa osób których rasizm dotyczy jest najważniejsza.
Rasizm? Jaki rasizm?
„Znam kogoś o czarnym kolorze skóry i nie zauważyłem, żeby działo mu się coś złego.”
Zdanie to ilustruje klasyczną, obronną postawę wyparcia. Część Polaków, spora część, nie dostrzega problemu rasizmu w Polsce. Co więcej, uważają rasizm za temat zastępczy i wyolbrzymiany, a zagadnięci, sugerują, że nazywanie tego zjawiska po imieniu, to przesada. Nie potrafiąc lub nie chcąc przyjąć perspektywy drugiego człowieka, tkwią w poznawczym paraliżu. Tymczasem, rasizm w Polsce istnieje ma wiele oblicz.
Odcienie rasizmu
„Dziś często myślimy, że rasistami mogą być wyłącznie ludzie źli, dogłębnie niemoralni, ale to niestety nieprawda. Rasizm czerpie swoją siłę przede wszystkim z masowego przyzwolenia społecznego. Przenika do myślenia zwykłych obywateli, którym wydaje się, że z rasizmem nie mają nic wspólnego. Stąd bierze się jego siła i długie trwanie”.
Nie wszyscy mają świadomość, że rasizm nie zawsze jest jaskrawym przejawem ekstremistycznych poglądów przedstawicieli skrajnej prawicy. Rasizm, to schematy i uproszczenia myślowe, które przyswajamy przez lata, nie dostrzegając spustoszenia, jakie powodują. Odtwarzamy je w ciągu życia, często nawet nieświadomie sprzyjając tym samym ich powielaniu i utrwalaniu.
To, co tworzy nanorasizm, potrafi umknąć uwadze nawet uważnych obserwatorów. Chociaż tkwi w drobnych gestach i prostych zachowaniach, to wyraźnie daje odczuć, że dana osoba nie jest mile widziana. Nie potrzeba słów, wystarczą nieakceptujące spojrzenia.
Co nastąpi po takim spojrzeniu? Tego nie wie osoba, w którą spojrzenie owo było wymierzone. Z pewnością jednak pojawi się specyficzne uczucie napięcia, które przerodzi się w poczucie lęku, braku akceptacji, osamotnienia.
O ile jednorazowe zdarzenie to nic wielkiego, o tyle dobrze wiedzieć, że każda ilość złych emocji, złych intencji zostawia ślad w psychice osoby, która stała się adresatem i z czasem może mieć destrukcyjny wpływ na psychikę. Taki stan rzeczy wynika ze szczerych rozmów z przedstawicielami mniejszości. W procesie analizy własnych odczuć, zwłaszcza związanych z dzieciństwem, w tle zawsze brzmi stres – długotrwały, głęboki, doświadczany wobec przejawów nanorasizmu. Czyżby więc omawiane zjawisko było zatrważająco powszechne?
Bo czym jest nanorasizm – pyta Achille Mbembe, filozof i historyk idei, w swoim eseju „Nanorasizm i narkoterapia”(…)
jeśli nie narkotycznym uprzedzeniem do innego koloru skóry, które przejawia się w pozornie błahych, codziennych gestach, w nic nieznaczących półsłówkach, w mimowolnej, zdawałoby się, uwadze, w żarcie, w aluzji lub insynuacji, w lapsusie, w kawale, w niedomówieniu i, trzeba to powiedzieć, w zamierzonej złośliwości, w złej intencji, w wymownej pauzie lub w ataku słownym, w mrocznym pragnieniu stygmatyzacji, a zwłaszcza przemocy, zranienia i upokorzenia, splamienia tego, którego nie uznajemy za jednego z nas?
Rasizm strukturalny
czyli niechęć do przedstawicieli mniejszości zbudowana na konkretnym poglądzie na świat, nie zaś na braku refleksji jak to było w przypadku nanorasizmu. Rasizm strukturalny przejawia się w nierównym traktowaniu przez państwo w dostępie do realizacji swoich praw. Jaskrawym przykładem tego rodzaju rasizmu jest naruszanie bezpieczeństwa i prawa do życia osób czarnych poprzez represyjną i dyskryminacyjną działalność policji w Stanach Zjednoczonych.
Mniej oczywistym przejawem strukturalnego rasizmu jest np. osiedlanie społeczności romskich, czy tworzenie ośrodków dla uchodźców z dala od centrów miast.
Jesteś częścią niezróżnicowanej czarnej masy. To znaczy, że kiedy ktoś woła za tobą na ulicy „czarnuchu”, to ty wiesz, że momentalnie odziera cię z całej twojej indywidualności – nieważne, czy jesteś profesorem, artystą, reżyserem, kimkolwiek. Ktoś zawołał za tobą „czarnuchu” i określił cię tylko przez pryzmat twojego koloru skóry. To dotyczy nie tylko czarności, ale w przypadku czarnych jest bardzo wyraziste. – Wiktor
Rasizm – to jest proste
Fenomen niezwykłej nośności rasizmu leży w jego prostocie: czarne–białe. Można powiedzieć, że rasizm jest zjawiskiem plemiennym – oto grupy ludzi toczą spory między sobą o przynależność do narodu, do ziemi i do tradycji.
I tak od przeszło 500 lat. To zjawisko wykorzystał Hitler – wiedząc, jak funkcjonuje rasizm w koloniach afrykańskich i znając potrzebę dzielenia na podludzi i nadludzi.
Język rasizmu to nie tylko słowa, to także formy argumentowania, podważania doświadczeń, strategie zaprzeczania istnienia rasizmu i niebranie pod uwagę perspektywy osób.
To w końcu niedostrzeganie przywileju płynącego z posiadania białej skóry. To niezastanawianie się, jak biały kolor skóry uniemożliwia dostrzeżenie form lekceważenia, ignorowania, uznawania za gorszych osób o innym kolorze skóry, obecnych w całej komunikacji i we wszystkich zachowaniach.
Jak brzmi język rasizmu?
W języku polskim używa się wielu nazw na określenie osób o innym niż biały kolorze skóry – wiele z tych nazw sprowadza osoby o innym kolorze skóry do rzeczy. Tak, to między innymi „czekoladka” – określenie czarnej kobiety, „ciapaty” – określenie osób pochodzenia induskiego i „kebab” – określenie osób pochodzenia arabskiego. Tak, „asfalt” i „bambus i bambuska” – określenia ciemnoskórych mężczyzn i kobiet, to też język rasizmu.
Murzyn „musi odejść”
Murzyn to określenie z języka powszechnego, które z czasem nabrało charakteru pejoratywnego przez sposoby i konteksty jego użycia. Słowo „Murzyn” na co dzień funkcjonuje w otaczającej mnie przestrzeni w negatywnych konstruktach – „Murzynów mam od tego…”. Murzyn to ktoś, kogo można wykorzystać, zmusić do pracy bez godności, frajer itp.
– Bumi Phillips, Stowarzyszenie Polaków Pochodzenia Afrykańskiego
Najlepszym sposobem aby stwierdzić, czy dane słowo obraża, jest rozpoznanie, jak odbiera je osoba, której ono dotyczy.
Znakomita większość czarnych Polaków i Polek uważa, że „Murzyn” stygmatyzuje i nie chcą być tak nazywani. Pytani o odczucia związane z tym słowem, przywołują najczęściej negatywne doświadczenia z dzieciństwa i młodości; często są to doświadczenia związane z przemocą fizyczną i poniżaniem. Jeśli więc nie jesteśmy w stanie przewidzieć reakcji odbiorcy, trzeba zapytać go o opinię i wysłuchać. Nasze intencje nie mogą być ważniejsze niż odczucia osoby, której dotyczą nasze słowa.
Color Blindness – dlaczego to nie działa
Kiedy ktoś mówi o tym, że nie widzi mojego koloru skóry, to zapomina, że to, czego doświadczyłem przez mój kolor skóry, jest częścią mojej historii. Oczywiście byłoby cudownie, gdyby kolor skóry był czymś takim, co liczy się tylko przy wyborze koloru krawata czy garnituru. Ale uważam, że to jest niemożliwe, ze względu na to, że ludzie żyją maksymalnie około stu lat, a rasizm to system polityczny, który funkcjonuje od co najmniej pięciu wieków.
Występuje uniwersalnie czy globalnie, tak jak to sobie powiedzieliśmy na początku. Jest czymś tak silnie zakorzenionym w postrzeganiu rzeczywistości, że na poziomie deklaratywnym powiedzenia „nie widzę twojego koloru skóry” jest ciąg dalszy, ukryte znaczenie: „nie widzę twojego koloru skóry, bo wiem, że kiedyś ktoś widział twój kolor skóry i to był dla niego problem”.
– Wiktor Bagiński
Jak mówić nie krzywdząc?
Nazywanie ludzi ze względu na kolor skóry, to szkodliwe generalizowanie, ale przede wszystkim błąd w myśleniu; ów błąd uniemożliwia poznanie i zrozumienie rzeczywistości. To sprowadzanie osoby wyłącznie do koloru skóry – odcięcie cech osobowości i tożsamości. Postrzeganie jedynie przez kolor, to powielenie stereotypu, mylnego wyobrażenia; to rezygnacja z poznania indywidualnego człowieka – czarnego Polaka, czarnej Polki.
Źródła: Stowarzyszenie Polaków Pochodzenia Afrykańskiego – „Rasizm po polsku”. Polub stronę SPPA: www.facebook.com/SPPA.
Książkę możesz kupić tutaj: how2.shop/produkt/rasizm-po-polsku